Znieczulenia


Oficjalnie w zabiegach makijaż permanentnego linergistki nie mogą podawać znieczuleń niemniej 99% firm w Polsce i na świecie wykonujących usługę makijażu permanentnego je stosuje. Trudno za taki stan winić kogokolwiek jeśli prawo obchodzone jest w 99% - a to znaczy że trzeba dostosować prawo do istniejącego stanu rzeczy a nie udawać, że ono działa, bo problem widzimy wszyscy. Czy nie lepiej wprowadzić prawo, które pozwoli stosować linergistce znieczulenie, po odpowiednim przeszkoleniu, jeśli pole zabiegowe nie przekracza 20 cm2? Przecież dentyści przy znieczuleniu nasiękowym wprowadzają do tkanki 10 razy więcej trucizny niż przy linergistka przy wykonywaniu makijażu permanentnego brwi, kresek czy ust.


Stopień toksyczności znieczuleń


Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że znieczulenia to tak naprawdę mocne trucizny (niezależnie od ich nazwy) a stopień ich toksyczności w odziaływaniu na konkretnego człowieka zależy:

1. od wielkości pola powierzchni zabiegowej (nałożonego znieczulenia)

W przypadku znieczuleń podawanych przed przerwaniem ciągłości tkanki: O skuteczności znieczulenia nie decyduje stężenie trucizn w znieczuleniu a technologia wykonania bazy transportującej znieczulenie przez barierę naskórkową. Dobre znieczulenie powierzchniowe nie może doprowadzać do obrzęku tkanki. Jeżeli znieczulenie powierzchniowe powoduje obrzęk tkanki nie nadaje się do stosowania w zabiegach makijażu permanentnego ponieważ powoduje rozszerzenie przestrzeni międzykomórkowych i wypełnienie ich chłonką; to z kolei przyczynia się do trudności z wprowadzeniem pigmentu i jego ponadnormatywną migracją w tkance. W znieczuleniach powierzchniowych chodzi o to, żeby efekt znieczulenia uzyskać przy jak najmniejszym stężeniu trucizn posługując się dobrze dopracowaną technologią transportu znieczulenia przez barierę naskórkową. Reasumując dobre znieczulenie to takie, które działa przy małym stężeniu trucizn oraz nie oddziałuje w żaden sposób na zmiany fizyko chemiczne pigmentu, na skórę ani na szybkość wprowadzania pigmentu do tkanki. Jeśli znieczulenie oddziaływuje na pigment, znaczy to tyle, że zarówno pigment jak i znieczulenie nie nadaje się do niczego. Znieczulenie ma działać od kilku minut do 1.00 – 1.5 godziny, następnie jest neutralizowane w tkance. Jeżeli ten czas kiedy ma styczność z pigmentem średnio ok. 1 godziny może pigmentowi zaszkodzić to odpowiedzmy sobie na pytanie: do czego nadaje się pigment? (przecież dobry pigment w tkance musi utrzymywać się od 2 do 4 lat).

Jak taki pigment zniesie oddziaływanie promieniowania słonecznego, zabiegów henny czy peelingów chemicznych jeżeli ma problem w kontakcie z substancją chemiczną (znieczuleniem) przez krótki okres zabiegowy.

Odpowiem: słabo; od 2 do 4 miesięcy i następna korekta albo jak kto woli odświeżenie, i tak w kółko.

2. od wielokrotności nałożenia znieczulenia na dane pole zabiegowe

W przypadku znieczuleń, które stosujemy po otwarciu tkanki (w trakcie zabiegu) dobre znieczulenie powinno działać po nałożeniu już po pierwszym razie i działać do końca zabiegu ok. 30 minut. Jeśli nie zdążymy skończyć zabiegu, możemy znieczulenie zastosować jeszcze raz i na tym powinniśmy skończyć z dalszym podawaniem znieczulenia. Należy też pamiętać o tym, że podczas jednej sesji nie można stosować znieczuleń na trzy obszary zabiegowe np. usta, kreski i brwi, ponieważ to skutkuje wprowadzeniem większej ilości trucizn do tkanki. Kolejne spotkanie z klientką powinno się odbyć po czasie 48 godzin czyli po pełnej metabolizacji trucizn w organizmie. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że średnio pole zabiegowe w makijażu permanentnym to kilka procent w stosunku do pola zabiegowego w tatuażu; w przypadku pigmentacji naprawczej skóry głowy stosowanie znieczulenia na cały obszar zabiegowy (głowa) staje się bardzo niebezpieczne. Ryzyko powikłań wzrasta kilkaset procent w stosunku do innych zabiegów makijażu permanentnego np. brwi, kresek czy ust. Przy znieczuleniach podawanych na usta podczas pracy mogą wystąpić zasinienia, wynika to z silnego obkurczenia naczyń krwionośnych i limfatycznych co powoduje wzrost ciśnienia w nich i bezpośrednio przyczynia się do powstania siniaków. Ten niepożądany efekt jest krótkotrwały i po kilku godzinach, po powrocie ciśnienia do normy w obszarze zabiegowym, znika.


Dobre znieczulenie to takie które zawiera w sobie mało trucizn


Podsumowując: dobre znieczulenie to takie które zawiera w sobie mało trucizn (niezależnie od ich nazwy) i inteligentne technologie doprowadzające do osiągnięcia zamierzonego efektu znieczulenia tkanki. Nie powinien występować obrzęk tkanki w polu zabiegowym. Jeśli znieczulenie oddziaływuje na pigment, to należy zmienić zarówno pigment jak i znieczulenie. To jest dyskwalifikacja pigmentu i znieczulenia. Jeżeli zauważymy zmiany fizyko chemiczne w pigmencie po tak krótkim czasie oddziaływania znieczulenia to możemy spodziewać się w bardzo krótkim czasie zaniku bądź zmiany koloru pigmentu i nieskończoną ilość korekt powielając ten sam schemat działania. O czym się nie mówi. Każda kolejna korekta wiąże się z podaniem kolejnej porcji trucizny jaką jest znieczulenie. Czy klientki salonów kosmetycznych mają tego świadomość ?

Leszek Szwedo - Szwedo Group